Polpak

środa, 19 lutego 2014

M2Tech HiFace DAC - przetwornik c/a USB 32 Bit/384 kHz

Pomarańczowy DAC na pomarańczach (a dokładniej - na pomarańczowych mandarynkach)





Wstęp
Miniaturyzacja sprzętu elektronicznego postępuje, dotyczy to również urządzeń z segmentu audio-stereo. Kiedyś przetworniki cyfrowo-analogowe były dużymi skrzynkami (i niekiedy dalej takowe można spotkać) – obecnie mają rozmiary paczki papierosów, pudełka zapałek lub (o zgrozo!) pendrive’a. Poręczność i niewielkie rozmiary DACów zaczęły mieć decydujące znaczenie użytkowe. Tym bardziej, że wykorzystywane są one najczęściej w tzw. computer audio – stąd ważne jest aby były jak najmniejsze i zawierały jako element konstrukcyjny wbudowane złącze USB. Ale skoro wraz z miniaturyzacją owych urządzeń podąża także wysoka jakość dźwięku, to dlaczego nie? Niedawno opisywałem norweski DAC i wzmacniacz słuchawkowy Hegel Super (test TU), dziś zaś przyszła kolej na włoskiego malucha M2Tech USB DAC 32 Bit/384 kHz.

Sprzęt został wypożyczony od polskiego dystrybutora marki M2Tech - firmy GFmod Audio Research z Częstochowy.

M2Tech
To przedsiębiorstwo stricte włoskie – zarówno biura handlowe, jak i zakład produkcyjny położone są w prowincji Toskania – w mieście Piza znanego na świecie z przechylonej dzwonnicy, zwanej też po prostu krzywą wieżą. Jak można zobaczyć na firmowej stronie (zobacz TUTAJ), M2Tech tworzy zespół uśmiechniętych młodych ludzi, którego podstawowym przedmiotem działalności jest projektowanie, produkcja i sprzedaż innowacyjnych produktów dla segmentu tzw. domowej rozrywki. Biorąc pod uwagę szybki rozwój i zmiany technologii trybu odtwarzania muzyki, misją M2Tech jest oferowanie wyposażenia sprzętowego oraz pakietów oprogramowania dla urządzeń hi-fi, a także przyjemny i łatwy dostęp do zawartości audio w zakresie nowej metodologii oraz zagwarantowanie wysokiej jakości eksploatacyjnej. Stąd główny punkt nacisku stanowi sprzężenie domowego sprzętu audio z komputerem osobistym – M2Tech skupia się na zapewnieniu tym dwóm światom pełnej synergii użytkowej dla dobra wysokiej jakości dźwięku hi-fi.

Oferta M2Tech jest bardzo rozbudowana, lecz koncentruje się głównie wokół konwersji sygnału cyfrowego na analogowy i odwrotnie. W firmowym portfolio można jednak znaleźć sprzęty zarówno budżetowe, jak z bardzo wysokiego pułapu cenowego. Topowym urządzeniem jest przetwornik c/a i wzmacniacz słuchawkowy M2Tech Vaughan DAC/Preamp wspierający gęstość sygnału do 32 Bit/384 kHz. Ciekawym urządzeniem jest M2Tech Joplin – to konwerter analogowo-cyfrowy, czyli przetwornik umożliwiający zamianę sygnału analogowego (np. z płyty winylowej) na wysokiej jakości sygnał binarny o częstotliwości do 32 Bit/384 kHz. 

Z kolei najbardziej znanym, bo najczęściej nagradzanym, jest DAC M2Tech Young – tradycyjnie oferujący rozdzielczość sygnału do jakości 32 Bit/384 kHz (na wejściu USB). Z innych urządzeń warto zwrócić uwagę na serię EVO, w skład której wchodzi przetwornik c/a, konwerter USB-S/PDIF, zewnętrzny zegar taktujący oraz dedykowany zasilacz i przewód zegarowy BNC. EVO proponowane są w niewielkich, kompaktowych obudowach oraz niewygórowanej cenie. Firmowy katalog zamykają dwa maluchy: M2Tech HiFace Two, czyli konwerter USB-S/PDIF 24 Bit/192 kHz oraz M2Tech HiFace USB DAC, który będzie przedmiotem dalszego tekstu.

Firma oferuje także układy cyfrowe (płytki konwerterów c/a) OEM dla innych producentów hi-fi audio. Należy podkreślić, że wszelkie produkty M2Tech są produkowane we Włoszech.

Budowa, wrażenia ogólne i właściwości
Jak wygląda M2Tech HiFace DAC każdy widzi – to niewielki kawałek pomarańczowego tworzywa sztucznego ukształtowanego na podobieństwo pendrive’a. Nic dodać, nic ująć. Z jednej strony sterczy wtyk USB, a z drugiej znajduje się gniazdo na tzw. małego jacka. Jest to analogowe wyjście stereo – można tu przyłączyć bezpośrednio słuchawki lub poprowadzić sygnał przewodem dalej do wzmacniacza (w tym i słuchawkowego) lub kolumn aktywnych, etc. Myślę, że nie ma co opisywać, iż HiFace DAC nie wygląda zbyt okazale, czy materiał z którego jest wykonany, na mało wytrzymały, bo uczyniono to już w wielu recenzjach tego sprzętu. Na pewno trzeba oddać Włochom podziękowania, że zamiast wkładać płytkę DACa w wymyślną obudowę (i drogą), umieścili ją w budżetowym plastiku o prostej konstrukcji. Tak jest rozsądniej, a przede wszystkim taniej – także dla potencjalnego nabywcy.

HiFace DAC dostarczany jest w pudełku wyścielonym ciemną gąbką. Wewnątrz jest tylko on – brak jakichkolwiek adapterów, instrukcji, etc. Na opakowaniu jest napisana informacja, aby odwiedzić firmową stronę M2Tech, gdzie znajduje się zakładka z instrukcjami, oprogramowaniem, driverami, itd. I bardzo dobrze, bo w końcu jest to sprzęt do użytku z komputerem, wiec każdy jego użytkownik wie, jak postępować z kolejnym hardware. Należy pobrać najnowszą wersję driverów (nie dotyczy to sprzętu Apple – ten robi to automatycznie) i rozpakować je w komputerze. To wszystko – wystarczy wsunąć HiFace DAC do gniazda USB i ewentualnie ustawić w ustawieniach dźwięku komputera odpowiednią ikonkę „wybierz M2Tech jako urządzenie wyjściowe”. Można grać. 

Szczegółowa instrukcja obsługi dostępna jest TUTAJ.

Wewnątrz zamontowana jest kość XMOS jako interfejs USB oraz układ konwertera c/a Texas Instrument PCM5101A (zobacz TUTAJ). DAC jest asynchroniczny – obsługuje częstotliwości próbkowania 44,1, 48, 88,2, 176,4, 192, 352,8 oraz 384 kHz, a także rezolucje od 16 do 32 Bitów (wyłącznie PMC).

Jeszcze jedna uwaga – jeżeli ktoś pragnie przyłączać do pomarańczowego M2Tech gruby, ciężki kabel, to powinien od razu zaopatrzyć się w dedykowane podstawki ponieważ urządzenie jest stosunkowo długie, może nawet wyłamać się z gniazda USB pod wpływem za dużej masy przewodów.



DAC spoczywa w opakowaniu opatulony w miękkiej gąbce

Wyjście analogowe na tzw. małego jacka

Wtyk USB


Słuchawki HiFiMan HE-300 wpięte bezpośrednio do M2Tech

Zbliżenie na wtyk słuchawek HiFiMan HE-300

M2Tech w porównaniu z Audinst HUD-mx2...

...i ze wzmacniaczem Ming Da MC66-AE...

...oraz DR.DAC3

Rzut ogólny na duży system odsłuchowy

Przewód wyprowadzony z przetwornika M2Tech zwisa swobodnie - jego potencjalna większa masa (niż ta na fotografii) może okazać się problematyczną


Kilka zdjęć M2Tech zainstalowanego w komputerze

Zdjęcie wnętrza znalezione w tak zwanym Internecie


Dźwięk
M2Tech HiFace DAC używałem jako źródło sygnału bezpośrednio dla słuchawek oraz dla wzmacniaczy słuchawkowych takich jak: Ming Da MC66-AE, Musical Fidelity X-Can v.3 i DR.DAC3.  Porównywałem także z Audinst HUD-mx2. Sporadycznie (na potrzeby niniejszego tekstu) do wzmacniaczy zintegrowanych Hegel H100, Myryad Z240 i PhonoGraph PG60. Przetworniki c/a odniesienia stanowiły: Myryad Z20, DR.DAC3 oraz Audinst HUD-mx2. Wykorzystywałem pliki o rozdzielczości do 24 Bit/192 kHz (bo nie mam na stanie bardziej gęstych nagrań).

Owszem, można wykorzystywać HiFace DAC jako wzmacniacz słuchawkowy, dźwięk jest co najmniej niezły, dobrze zróżnicowany oraz spektakularny, lecz nie zawsze – nie z każdą parą słuchawek tak się dzieje. Najlepiej używać M2Tech jako przetwornik c/a przypięty do komputera, a sygnał analogowy prowadzić dalej albo do wzmacniacza słuchawkowego lub wzmacniacza zintegrowanego. W taki sposób wydobywa się maksimum potencjału dźwiękowego z urządzenia, jego największy poziom, a ten jest, pisząc wprost - zniewalający (jak na tę klasę cenową).

Zachwycające jest przede wszystkim bogactwo ilości informacji muzycznej jaką dostarcza M2Tech – ma się wrażenie dosłownie zatopienia w strumieniu dźwięku. Ten jest żywy, dynamiczny i kapitanie energetyczny – kipiący od emocji, mocny i dobrze dociążony. O wysokiej masie własnej – substancjalny. Doprawdy, zadziwiające są umiejętności tego niepozornego włoskiego „daczka”. Przekaz jest obszerny, dobrze rozbudowany – wręcz „pulchny”, lecz świetnie zorganizowany, uporządkowany i transparentny.

Konwerter zapewnia poczucie realnej sceny, prawdziwych instrumentów i autentycznych wokali – brzmienie ma przymioty dźwięku charakterystycznego dla koncertowego. To taka sama namacalność źródeł pozornych, ich ułuda obecności, a także proporcjonalny rozmiar i pogłos. Trzeba jednak przyznać, że to głównie średnie tony nadają muzyce właściwy rytm i tempo – średnica jest gęsta i nieźle kontrolowana. Ba, jest wprost porywająca! Fortepian brzmi jak …fortepian, poszczególne klawisze (a w zasadzie struny) są dobrze rozróżnialne, nie nachodzą na siebie – są wyraźne i czyste oraz szybkie. 

Soprany są odpowiednio dźwięczne, chociaż nie zawsze mocno zróżnicowane (selektywne) – ale w granicach normy. Ich prezentacja nie jest za to wyostrzona, co przy słuchaniu na słuchawkach ma zasadnicze znaczenie. M2Tech nie ma tendencji do ujawniana sybilantów. Niskie tony mają odpowiednie dociążenie, dużo energii i piękną sprężystość – nie jest to jednakowoż taka waga i moc jaką generuje choćby wzmacniacz lampowy Ming Da MC66-AE. Włoch, można rzec, jest bardziej delikatny w tej kwestii – subtelniejszy. Głęboki bas kontrabasu brzmi jak z dalszej odległości.

Konkluzja
Podsumowując, uczciwie należy przyznać, że M2Tech HiFace DAC w swojej cenie oferuje niezwykle zdrowy, bardzo rozbudowany dźwięk wysokiej jakości. Przekaz jest z gatunku eufonicznych – spektakularny, ale także klasowy. Bez słyszalnego sztucznego podrasowania, czy nietaktownych podkolorowań. Brzmienie jest wystarczająco szczegółowe, by móc cieszyć się bogactwem muzyki, lecz nie jest tak analityczne, żeby usłyszeć najmniejsze niuanse i wybrzmienia. Zresztą konstruktorzy M2Tech nie mieli w tym przypadku takich ambicji – ich celem było stworzenie minimalistycznego przetwornika USB, który odda prawdziwość dźwięku zawartego w plikach cyfrowych i zrobi to w sposób harmonijny, plastyczny i muzykalny. To zadanie udało się wypełnić w 100 %. Brawo!

DAC pełnię swoich umiejętności dźwiękowych ujawnia przyłączony do wzmacniacza stereo, z kolei współpracując bezpośrednio ze słuchawkami nie zawsze to czyni.

Stroną ujemną może być „plastikowy” wygląd i nietrwała obudowa. Jednak takie rozwiązanie pozwoliło dostarczyć zaawansowany produkt hi-fi dla szerszej grupy odbiorców, ponieważ polska cena mniejsza niż 1 000 zł (a konkretnie 950 zł) jest kwotą przystępną.

Sprzęt używany podczas testu
Wzmacniacze: Hegel H100 (test TU), PhonoGraph PG60, Myryad Z240, Dayens Ampino (test TU), a także komplet przedwzmacniacza i dwóch monofonicznych końcówek mocy Rotel RC-03/Rotel RB-03/Rotel RB-03.
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Studio16 Hertz Canto Two (test TU), Indiana Line Diva 255, Pylon Topaz 15 (test TU), Usher S-520 i Pylon Topaz Monitor (test TU), a także Dayens Tizo oraz Dayens Grande Mini.
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO, odtwarzacz CD Myryad Z210, iPad 3 Apple (test TU) oraz NuForce Air DAC (test TU).
Źródła przenośne: iPod nano 3G oraz iPhone 5S i iBasso DX50.
Komputery: McBook Apple, Toshiba Satellite S75 i Lenovo ThinkPad X230.
Słuchawki: Harman Kardon CL, Marshall Major Black (test TU), HiFMan HE-300 (test TU), Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU), Sennheiser PX100 i Koss PortaPro (test TU), a także douszne EarPods Apple.
Wzmacniacze słuchawkowe: Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) oraz Ming Da MC66-AE, a także DR.DAC3 (test TU) i Audinst HUD-mx2.
Okablowanie: Audiomica Laboratory, DC-Components (test TU) i Nameless (test TU).



23 komentarze:

  1. Czy ten dac jest zdecydowanie lepszy niż Audinst HUD-mx2? Chodzi mi o poważną poprawę jakości dźwięku słyszalną od razu, a nie jakieś niuanse.

    W jaki sposób podłączyć tego daca do audinsta?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry,

    Nie da się podłączyć M2Tech HiFace DAC do Audinsta HUD-mx2. Ten drugi nie ma wejść analogowych. Na zdjęciu powyżej oba urządzenie stoją sobie jedynie w celach porównawczych. Można za to poprowadzić sygnał analogowy do DR.DAC3 i Ming Da MC66-AE, te mają wejścia analogowe.

    Co do opinii na temat jakości dźwięku, niestety na tym poziomie klasowym zawsze to będą niuanse w różnicy dźwiękowej, a nie jakiś olbrzymi skok jakościowy. Na pewno M2Tech ma obszerniejszą przestrzeń, niż Audinst - a także bardziej bezpośredni dźwięk. M2Tech to kapitalny asynchroniczny USB DAC. Za to Audinst jest bardziej uniwersalny i ma trwalszą obudowę...

    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok dziękuję za opinię. Jednak to trochę dziwne, że M2Tech niby taki dobry (inni też go chwalą), a tylko niuanse dzielą go od audinsta mx2. Nie wiem na ile poprawili mx2 (jeśli w ogóle), ale posiadam audinsta mx1. Mogę o nim powiedzieć tylko tyle, że to słaby sprzęt i nikomu go nie polecam. Zwykłe dvd grundiga od kina domowego cinemo dr 4500 dd gra po całości lepiej z wyjścia słuchawkowego (po pierwsze nie ma takiego jakiegoś "rozmytego dźwięku").

    Czy taki DR.DAC3 to sprzęt podobnej klasy co audinst mx2/M2Tech dac?

    OdpowiedzUsuń
  4. Niuanse przesądzają często o klasie sprzętu hi-fi. Większość urządzeń audio dobrze gra - nie znam jakiegoś fatalnego. Jednak czasami spotyka się sprzęty wybitne w swojej cenie. M2Tech HiFace DAC właśnie takim jest - w obszarze konwersji sygnału cyfrowego w komputera przez wyjście USB na sygnał analogowy - jeżeli go dalej amplifikować wzmacniaczem słuchawkowym lub wzmacniaczem stacjonarnym. Audinst HUD-mx2 zapewnia bardzo dobry dźwięk w każdym obszarze. Żaden z nich nie jest jednak wybitny. Nie wiem jak jeszcze prościej i zrozumiale napisać. Natomiast jeżeli ktoś poszukuje rewelacyjnego dźwięku, bardzo zaangażowanego, wysublimowanego i bogatego w wybrzmienia oraz niuanse ...to musi przygotować się na wydatek około 10 000 zł za DAC, a jeszcze lepiej 20 000 zł, a nawet 30 000 zł. Cudów nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  5. Poza tym Audinst HUD-mx2 wejście USB ma ograniczone do 24 bit/96 kHz, a M2Tech osiągnąć może 32 bit/384 kHz, co jest wartością astronomiczną. Mi do gustu bardziej przypadł ten drugi (jako USB DAC, nie jako wzmacniacz słuchawkowy).

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem, że używasz nuforce air daca. Jak byś porównał jego dźwięk do daca m2tech. Szukam prostego niedrogiego rozwiązania na dźwięk z laptopa na moim systemie audio. Myślałem o dacu nuforce ze względu na wygodę (bez kabli) ale jeśli dźwięk malucha m2tech jest wyraźnie lepszy to zaakceptuje konieczność użycia kabli

    OdpowiedzUsuń
  7. M2Tech HiFace DAC jest o klasę lepszy, a może nawet o dwie, niż NuForce Air DAC. Bardzo lubię (i na stałe używam) NuForce Air DAC, ale to M2Tech jako konwerter jest genialny dźwiękowo w swojej cenie. Jeżeli ktoś potrzebuje naprawdę zaawansowanego (i po prostu) pięknego dźwięku z komputera to rekomendowaną propozycją jest M2Tech. Natomiast jeżeli przeważa zgoda na kilka ograniczeń (niewysoka gęstość nagrań, niezbyt rozbudowana selektywność, ograniczony bas, etc), ale przy okazji całkiem zdrowy dźwięk bez konieczności używania kabli, to Air DAC będzie doskonałą propozycją.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za odpowiedź. A mógłbyś jego ocenę odnieść do popularnych stacjonarnych DAC ze średniej półki typu Matrix mini, Arcam rDAC, CA DacMagic. Czy poziom M2Tech Hiface DAC jest do nich zbliżony czy może nawet je przewyższa? Bo wygląda mi to na małą rewelację. Czytałem inne recenzje i są entuzjastyczne. Wierzyć się nie chce ze takie mały DAC jest w stanie wyciągnąć tyle z plików.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć,

    Nie za bardzo jest co porównywać, bo M2Tech HiFace znacznie przewyższa dźwiękowo te konstrukcje - jako konwerter c/a.

    OdpowiedzUsuń
  10. Proszę o wyjaśnienie, jak podłączyć z małego jacka do wzmacniacza zintegrowanego?

    OdpowiedzUsuń
  11. To jeszcze ja Pana pomęczę :) Ostatnio szukam DACa do AKG K701, byłem niemal zdecydowany na NuForce Icon HDP, jednak po trafieniu na recenzje małych daców jak DragonFly czy HIFace jestem całkowicie zmieszany. Powyżej stawia Pan HiFace nad Matrixiem mini, domyślam się, że tak samo jest z Icon HDP (chodzi mi o sam dźwięk na USB, możliwości nie rozpatrujemy). W tej recenzji nie testuje Pan w połączeniu z K701 jednak może jest Pan w stanie coś powiedzieć o takim połączeniu ? Wiem, że bez wzmacniacza się nie obędzie, na razie ciekawą opcją wydaje się mi ifi iCan http://stereoikolorowo.blogspot.com/2014/05/ifi-ican-wzmacniacz-suchawkowy.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak, oczywiście - polecam iFi iCan. Oferuje więcej, niż nie jeden wzmacniacz słuchawkowy z tej kategorii cenowej.

    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ok. Jednak czy możne Pan się jakoś odnieść do połączenia HiFace +K701 ? Szukam po prostu czegoś odpowiedniego do tych słuchawek...

    OdpowiedzUsuń
  14. HiFace to wspaniały DAC, który jako wzmacniacz słuchawkowy sprawdza się gorzej. Natomiast iFi iCan to rewelacyjny wzmacniacz słuchawkowy, ale bez wbudowanego DACa...

    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja mam pytanko jak wypadnie w porównaniu z dragonfly? Pomijamy Hz próbek.

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety, nie znam AQ Dragonfly.

    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  17. czy dźwięk różni się od modelu m2tech two?? czy w tym modelu da się póścic dźwięk na wzmacniacz domowy jakimś adapterem by podłączyć finalnie optykiem nie tracąc na jakości?jak go porównać do dr dac3 w barwie dżwieku? jakiego daca by pan polecił by z laptopa dźwięk podłączyć do amlitunera wyjściem optycznym i odtwarzany dźwięk był w 5.1

    OdpowiedzUsuń
  18. czy dźwięk różni się od modelu m2tech two?? czy w tym modelu da się póścic dźwięk na wzmacniacz domowy jakimś adapterem by podłączyć finalnie optykiem nie tracąc na jakości?jak go porównać do dr dac3 w barwie dżwieku? jakiego daca by pan polecił by z laptopa dźwięk podłączyć do amlitunera wyjściem optycznym i odtwarzany dźwięk był w 5.1

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszą rzeczą przy kupnie tego urządzenia jaką polecam zrobić, to zaopatrzenie się w krótki kabel USB (do 1.5 metra). Koszt niski, a jest to zdecydowanie lepsze rozwiązanie, niż wymienione w tekście podstawki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam pytanie w jakim programie była odtwarzana muzyka na macu, iTunes czy może inny? Plików FLAC iTunes nie obsługuje.

    OdpowiedzUsuń
  21. W ostatnim czasie przewertowałem trochę DACów w przedziale 800-2000 zł. Cóż mogę powiedzieć, hiFace pokonał u mnie Xonara STU, Xonara One (z dyskretnymi opampami włącznie), irDaca (z Tomankiem), Icona HDP, a nawet chwalonego chińczyka Xiangsheng 05B. Na wypożyczeniu miałem również Aune S6, który grał świetnie z dziurki, ale jako DAC... wolę hiFace :) Doprawdy nie wiem jak to maleństwo może generować tak dokładny, dynamiczny, a zarazem harmonijny i niemęczący dźwięk. I co ważne, nie jest to przesadnie okupowane utratą faktury i zaokrągleniem sopranów. Gdyby tylko wspomniany sopran miał ciut więcej dźwięczności na samym końcu, a zatem zaoferował jak to się mawia "ładne wykończenie", to byłby to istny killer. Podobne spostrzeżenie mam do drugiego krańca pasma. Rozciągnięcie jest świetne, ale na samym dole zaczyna brakować prądu i ciężar niektórych uderzeń czy szarpnięć kontrabasu nie ma dobitnego zaznaczenia. Żeby było jasne, dynamika i tak jest powalająca. Istnieje szansa, że z zewnętrznym zasilaniem (jest to możliwe specjalnym kablem usb z wyprowadzeniem zasilania 5V na zewnątrz) uda się jeszcze coś wykrzesać. Piękne, spójne i selektywne brzmienie, z doskonale dociążoną i bogatą średnicą. Dynamika na szóstkę.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację